Wspomnienia z dnia 4 luty 2023

1. Pobudka rano.  Jedziemy na skatepark do W. co oznacza 6 godzin podróży w obie strony. Ja śpię albo coś piszę w pociągu.  Gadamy trochę o świecie- że jakby zbliża się kolejna edycja festiwalu pandemicznego a teraz już główny sponsor zamieszania publicznie nie ukrywa że będzie dużo ostrzej i gorzej. Że restrykcje zaskoczą mieszkańców w pół zdania. Główny sponsor od wielu lat wygłasza publiczne odczyty na których mówi bardzo frapujące słowa. Nie odpowiada nic na zadziwiająco trzeźwe i celne pytanie dziennikarza z BBC prowadzącego wywiad- który pyta go czy jest Bogiem.

2. Skatepark.  Słyszę że nie dokręcam trików.  Że źle się wybijam. Im dalej w las tym więcej drzew.  Że w zasadzie żadnego w głównych trików dobrze nie wykonuję.  Uczę się samych podstaw każąc by 10cio czy 12latki pokazywały mi co robię źle i znosząc coraz to nowe słowa ich krytyki. Próbuję choć zrobić brie bez podpierania się nogą. Podobno jest inny 40latek co też ciśnie hulajkę na tym parku.

3. W mieście W. nie znalazłem noclegu w hostelu- dwa jakie znałem były w pełni wybukowane mimo że przez formularz wypełniłem jakieś zgłoszenie.  Nie zostałem w W. na imprezę na jaką byłem zaproszony. Poszedłem na pociąg.  

Cdn.
Adam Fularz



--
null

Komentarze

Popularne posty