Dzień dobry, Adamie,
na granicy polsko-białoruskiej, w objętym stanem wyjątkowym pasie granicznym, giną ludzie. Coraz częściej docierają do nas informacje o odnalezieniu kolejnych osób, które straciły życie na uchodźczym szlaku. Winna tej sytuacji jest bezduszność polskich władz.
W naszym kraju działa instytucja, która mogłaby zrobić więcej, niż do tej pory. To Polski Czerwony Krzyż - oddział Międzynarodowego Czerwonego Krzyża - organizacja uprawniona do niesienia wszelkiej pomocy w miejscach konfliktów zbrojnych i wszędzie tam, gdzie w ich wyniku zagrożone jest życie ludzi.
Dziś w Warszawie aktywiści i aktywistki okupowali siedzibę PCK, domagając się od nich realnych działań [1]. W weekend w całej Polsce trwała również akcja plakatowa, wzywająca do zapewnienia pomocy humanitarnej przez PCK. PCK musi zadziałać natychmiast, gdyż każdego dnia sytuacja na granicy jest coraz bardziej dramatyczna.
W te działania włączają się również osoby działające w naszym ruchu. Na stronie NaszaDemokracja.pl powstał apel wzywający zarząd PCK do rozpoczęcia misji humanitarnej na polsko-białoruskiej granicy. Polski Czerwony Krzyż ma niezbędne doświadczenie, pieniądze i sprzęt oraz mandat, jaki dają mu prawo międzynarodowe i prawo polskie. I misję, o której mu przypominamy! "My, obywatele Polski, pytamy, dlaczego nie wkraczacie z pomocą?" - czytamy w apelu.
Apel wystosowała najpierw Danuta Kuroń, działaczka opozycji demokratycznej w PRL i współzałożycielka (razem z mężem, Jackiem) Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach, pomagającego uzdolnionej młodzieży z terenów dotkniętych wysokim bezrobociem. Teraz dołączyła do niej Joanna i stworzyła petycję na stronie Nasza Demokracja. Dołącz do nich swój głos! Z pozdrowieniami
Bogumił Kolmasiak z zespołu Akcji Demokracji
[1] „Nie ma uchodźców, są ludzie. PCK na granicę!". Aktywiści okupują siedzibę Polskiego Czerwonego Krzyża, 27.09.2021 r.
Komentarze
Prześlij komentarz