Wniosek redakcji walbrzyska.pl: Odbudowa odcinka kolei do Walimia jako atrakcji turystycznej.

dot. : Odbudowa odcinka kolei do Walimia jako atrakcji turystycznej.



Szanowny Panie Wójcie,

Gmina Walim ongiś była słynna z atrakcji turystycznej, której odbudowę- proponuję, z powodu danych pokazujących wysokie przewozy na tej turystycznej linii. Do pozyskania są szyny starouzyteczne podczas przebudowy linii Wałbrzych- Jedlina Zdr. - Jugowice- Świdnica. Interesuje mnie stanowisko gminy w tej sprawie,dostępność działek/ terenów dawnego torowiska etc. 

Pozdrawiam,
Adam


Kolejka Walimska -
jedna z najkrótszych linii kolejowych na Śląsku

Już tylko ornament "uskrzydlonego koła" na dawnym budynku stacyjnym w Walimiu upewni każdego, kto tutaj dotarł, że znajduje się w miejscu, które kilkadziesiąt lat temu było stacją końcową jednej z najkrótszych na Śląsku linii kolejowych. Inne ślady dawnej świetności zanikają z upływem czasu - dawny plac manewrowy zamieniono w boisko, nasyp "sprywatyzowano" działkami, pod bujną zielenią nikną betonowe perony, a lokomotywownię zamieniono w garaż.

Stojąc dziś na resztkach Kolei Walimskiej warto przenieść się w myślach do czasów, gdy na wszystkich peronach stały pociągi specjalne z Wrocławia, Świdnicy i Wałbrzycha, czekające na turystów zwiedzających w tym czasie Góry Sowie.

Eulebahnel, czyli wiejski tramwaj


Walim ze stacją kolejową na starej pocztówce.
Ze zb. Rafała Wiernickiego

Otwarcie w 1904 roku państwowej Kolei Bystrzyckiej ze Świdnicy do Jedliny (dzieje linii zostały opisane w poprzednim numerze "TD") przyczyniło się do ożywienia miejscowości leżących na trasie przejazdu pociągu. Sprawny przewóz turystów oraz transport koleją wyrobów z lokalnych zakładów przemysłowych podniósł opłacalność zarówno gospodarki lokalnej, jak i samej kolei, z której usług chętnie korzystano. Utwierdzało to władze pruskie w celowości dalszego rozwoju sieci. Wkrótce po otwarciu linii okazało się jednak, że położony nieco na uboczu Walim nie partycypował w dobrodziejstwach jakie dawała kolej. Na najbliżej położoną stację kolejową w Jugowicach, oddaloną o 5 km drogi, nadal kursowały dyliżanse pocztowe przewożące w głąb Gór Sowich ograniczoną liczbę osób. Mijającą okazję zauważyli zwłaszcza właściciele największych w okolicy zakładów tekstylnych w Walimiu - Siedlikowie. Panowie Websky, Hartmann i Wiese, zawiązując w 1908 roku komitet budowy kolei, w porę uświadomili sobie, że od powiązania z państwową siecią zależy dalsze funkcjonowanie ich tkalni i przędzalni. Wykorzystując swoje wpływy doprowadzili już w 1909 roku do rozpoczęcia pomiarów terenowych, a konieczną do sfinansowania budowy emisję akcji spółki Wüstewaltersdorfer Kleinbahn AG (Kolejka Walimska SA) rozpoczęto w 1912 r. Prywatną inicjatywę w budowie kolei umożliwiała Ustawa o Kolejkach i Bocznicach Prywatnych z 1892 r., pozwalając na rozbudowę połączeń lokalnych, uzupełniających sieć kolei państwowych. Pomimo tego, iż projektowaną linię sklasyfikowano jako mającą charakter drugorzędny - co przejawiało się w obniżonych wymaganiach technicznych i eksploatacyjnych - pod pewnym względem miała to być kolej wyjątkowa. Początkowo planowano ją jako klasyczną kolejkę z trakcją parową. Jednak, ze względu na większą atrakcyjność turystyczną oraz brak dymu, tak niepożądanego w znajdujących się nieopodal farbiarniach i bielar-niach płótna, zdecydowano się na zbudowanie od podstaw normalnotorowej kolei elektrycznej. Innym argumentem ekonomicznym, przemawiającym za elektryfikacją, był fakt znacznej różnicy wysokości względnej pomiędzy projektowaną stacją węzłową w Jugowicach, a końcową w Walimiu wynoszący aż 116 metrów na odcinku 5 kilometrów. Tak znaczne nachylenie toru, wynoszące tu blisko 30 promili, powodowałoby zawodność konstrukcji ówczesnych parowozów. Ze względu na charakter kolei lokalnej wybrano sprawdzony i tani system tramwajowy firmy AEG zasilany prądem stałym o napięciu 1kV (1,1kV w innych źródłach). Energię elektryczną dostarczała, dziś już nieistniejąca, elektrownia węglowa w Miłkowie nieopodal Ludwikowic Kłodzkich. Budowę linii rozpoczęto w marcu 1913 roku. Prace w dolinie potoku Walimka polegały głównie na przemieszczaniu mas ziemi i budowie przepustów na ciekach wodnych. Przebudowano również stację w Jugowicach wykuwając w skale miejsce dla 3-go toru oraz poszerzono most, za którym odchodziła linia w kierunku Walimia. Prace terenowe ukończono już w październiku tegoż roku, a następne miesiące zajęła budowa podstacji i trakcji elektrycznej. Otwarcie linii planowane na 2 maja 1914 roku zostało jednak opóźnione z powodu zwłoki w dostawie taboru z zakładów w Bremie. Tym samym Kolejka Walimska straciła szansę na zostanie pierwszą zelektryfikowaną linią kolejową na Dolnym Śląsku. Prymat przypadł linii ze Szczawienka do Mezimesti, na którą pierwszy elektryczny pociąg do Mieroszowa wyruszył dnia 1 czerwca 1914 r. Zaledwie trzy dni później ruszyła po raz pierwszy Kolejka - łącząc Walim ze światem, czyli z linią kolejową ze Świdnicy do Jedliny-Zdroju. Oficjalne otwarcie linii miało miejsce 22 lipca 1914 roku. Linię obsługiwał dwuosiowy wagon motorowy z wagonem doczepnym oraz dwuosiowa lokomotywa elektryczna, do której podczepiano skład osobowy lub towarowy, zależnie od potrzeb.

Dworzec w Walimiu.
Ze zb. Rafała Wiernickiego

Kolejka rozpoczynała swój bieg w Jugowicach (niem. Hausdorf, po 1914 r. z nazwy stacji "wyłączono" już Walim), gdzie na wys. 382 m npm. znajdowała się węzłowa stacja wspólna z Koleją Bystrzycką. Następnie za stacją, tory biegły po wiadukcie nad drogą jezdną do Walimia, by po kilkudziesięciu metrach odbić w lewo i nasypem ponad prawym brzegiem potoku Walimka podążać w stronę pierwszego przystanku w Sędzimierzu (Neugericht) na 2 km linii. Po kolejnych dwóch kilometrach wspinaczki pociąg osiągał przystanek Walim Dolny (Nieder Wüstewaltersdorf, po wojnie Waliniec). Kilometr dalej pociąg kończył bieg na stacji końcowej w Walimiu (Wüstewaltersdorf, po wojnie krótko nazywany Łokietek) na wysokości 498 m npm. Czas przejazdu w obie strony wynosił równe 15 minut.
Początkowo otwarcie nowej linii spotkało się z ożywionym zainteresowaniem turystów, co miało przełożenie na ilość przejazdów - 20 kursów na dobę. Pomimo tego, iż była to linia prywatna, jej rozkład był doskonale zsynchronizowany z pociągami państwowej Kolei Bystrzyckiej. Zainteresowanie, jakie wzbudziła ta linia wśród odwiedzających Góry Sowie, wzmogło wizje rozbudowy kolejki i przedłużenie jej biegu przez Siedlików, Rzeczkę do Sokolca i Nowej Rudy, gdzie osiągałaby połączenie ze Śląską Koleją Górską w Miłkowie koło Nowej Rudy. W planach tych nie wspomina się o sposobie pokonania ograniczeń terenowych i kolejnej różnicy wysokości 250 metrów (tunel? układ wahadłowy?). Wybuch I wojny światowej, po dwóch miesiącach od otwarcia linii, przekreślił ten ambitny zamiar i zaskutkował ograniczeniem ilości kursów osobowych, przy niemal zupełnym wymarciu przewozów towarowych - obsługę kolei powołano do wojska. Po wojnie Kolejka przeżywała trudne czasy związane z ogólnym kryzysem gospodarczym w Niemczech. Deficytową działalność utrzymywano wyłącznie dzięki przychylności dostawcy energii. Zatrudnienie na Kolejce sięgało 13 osób, rocznie przewożono ok. 100 tysięcy pasażerów i od 15 tys. do 22 tys. ton drewna. Ponowne ożywienie w przewozach przyniósł "boom" turystyczny w latach 30-tych ubiegłego wieku. Wzrost zainteresowania Górami Sowimi, jako obszarem wypoczynkowym, powodował w słoneczne dni przepełnienie miejscowych składów (w latach 30-tych 10 kursów na dobę) i konieczność organizowania pociągów specjalnych z Wrocławia, Świdnicy, Strzegomia i Wałbrzycha, zwłaszcza w okresie zimowym. Wspomniany już wcześniej, w artykule o Kolei Bystrzyckiej, specjalny pociąg z Wrocławia do Jedliny-Zdroju, tzw. Bystrzycki Ekspres, miał zawsze grupę wagonów do Walimia. Przy dobrych warunkach do uprawiania sportów zimowych dzienne przewozy osiągały 3000 osób. Tak intensywna eksploatacja nieprzystosowanego torowiska przez ciężkie parowozy pociągów specjalnych, spowodowała obniżenie parametrów przejazdu. Pod koniec II wojny światowej w Walimiu i okolicach prowadzono działania budowlane w ramach tajnego projektu militarnego "Riese" - "Olbrzym". Aby jednak utrzymać zupełną tajemnicę działań, Kolejka Walimska nadal wykonywała swoje zadania "cywilne", gdyż w tym czasie, dla zaopatrzenia szeregu zlokalizowanych w Masywie Włodarza obozów pracy, poprowadzono sieć leśnych kolejek wąskotorowych z bocznicy w Olszyńcu (na trasie Kolei Bystrzyckiej).


Polska obsługa Kolejki Walimskiej w ostatnim dniu jej funkcjonowania.
Ze zb. Rafała Wiernickiego

Chyba raczej dzięki swojej niepozorności i specyfice kolejka przetrwała zakończenie wojny, jak i niemal zupełny demontaż trakcji elektrycznej na Dolnym Śląsku w 1945 roku. Ponownie uruchomiona w rozkładzie z października 1947 roku, była jedyną pozostałą koleją elektryczną na Dolnym Śląsku i "wyspą" pozbawioną połączenia z innymi liniami. W obsłudze wykorzystywano nadal tabor poniemiecki, jednak stan torów i brak części zamiennych powodował obniżanie rentowności "wiejskiego tramwaju", jak nazywał Kolejkę pionier polskiej turystyki sudeckiej dr Mieczysław Orłowicz. Jeszcze w 1958 roku prowadzono w dni robocze 8 kursów skorelowanych z linią "bystrzycką", jednak wprowadzenie rygorystycznych przepisów ograniczających ruch turystyczny w szczytowych partiach Sudetów, spowodowało zanik frekwencji i konieczność zawieszenia przewozów. Ruch osobowy trwał oficjalnie do 4 października 1959 roku, choć w rzeczywistości był prowadzony jeszcze w 1960 roku trakcją parową, by następnie wprowadzić zastępczą komunikację autobusową. Zlikwidowano trakcję elektryczną, a nietypowy tabor poniemiecki przetransportowano do Wrocławia, gdzie przez kilkanaście lat rdzewiał przed Technikum Kolejowym. Zabytkowy wagon motorowy EN92 i towarzyszące wagony doczepne pocięto w latach 80-tych na złom, natomiast lokomotywa E401 zachowała się do dnia dzisiejszego (!) na stacji Warszawa Grochów jako pomnik.
Ostatecznie ruch kolejowy na linii do Walimia zlikwidowano zimą 1974/75 roku, natomiast fizycznie tory zostały rozgrabione w 1984 roku. Od tego czasu ślady po tej uroczej kolejce pokrywa trawa.

Stan dzisiejszy

Do dnia dzisiejszego zachowało się ok. 1,9 km torów do Sędzimierza, jako bocznica towarowa do dawnego tartaku. Ponadto, przy wyjeździe z Jugowic, ocalał semafor kształtowy, tak jakby miał jeszcze podnieść ramię na sygnał "wolna droga". Gdzieniegdzie widoczne są ślady fundamentów po słupach trakcyjnych i towarzyszących słupach telegraficznych, spotkać można jeszcze słupki odległościowe. W Walimiu pozostał, wspomniany na początku, budynek dworca - obecnie mieszkalny, przy dawnej lokomotywowni - dziś garażu - można zobaczyć resztki torów i izolatorów. Spacer 5 kilometrowym nasypem jest utrudniony przez ogrodzenia prywatnych działek. Te skromne pozostałości linii nie stanowią już atrakcji samej w sobie, więc warto przy tej okazji wspomnieć o możliwościach pieszych wędrówek z Walimia w Góry Sowie. Jak dawniej, tak i obecnie Walim stanowi węzeł turystyczny, z którego promieniście rozchodzą się szlaki w 5 kierunkach. Dwa szlaki: zielony - przez Przełęcz Walimską (1h45min) i żółty - przez Małą Sowę (2h30m) prowadzą na Wielką Sowę. Czarny - Szlak Martyrologii prowadzi w jedną stronę przez kompleks sztolni (zwiedzanie) w Rzeczce i na Osówce do Głuszycy Górnej (2h30m), w drugą stronę do Jugowic doliną potoku Jaworzynka (1h15m) - trasa idealna dla rowerzystów - można dalej zjechać do Zagórza i Świdnicy. Dla miłośników leśnych wędrówek pozostaje szlak niebieski do Głuszycy przez Masyw Włodarza (2h15m). Po drodze szlak krzyżuje się z czerwonym Głównym Szlakiem Sudeckim, którym można podążyć na Wielką Sowę przez Sokolec (2h) lub zejść do Jedliny-Zdroju (1h30m) i dalej w Góry Wałbrzyskie.

Rafał Wiernicki

Tekst został opublikowany w "Turyście Dolnośląskim" nr 4/2003


komentarze: 0

komentarze: 1

komentarze: 0

komentarze: 0

komentarze: 0
Budowa Kolejki Walimskiej. Walim Dolny. Źródło: "Eine elektrische ...
Budowa Kolejki Walimskiej, odcinek przy Stacji Walim (w tle widoczna ...
Pamiątkowa i unikatowa fotografia przedstawiająca "Wbicie" pierwszej ...
Sto lat temu już kursowała (od 22 czerwca) zelektryfikowana Kolejka ...
Skan dzięki uprzejmości Adama Pacześniaka. Jakość średnia, ale ...

komentarze: 0

komentarze: 0

komentarze: 1

komentarze: 0

komentarze: 0
Piękne ujęcie zabudowań Sędzimierza z doskonale widocznym torowiskiem ...
Sędzimierz z widocznym po lewej stronie (przy samej krawędzi) ...
Panorama Sędziemierza - widok w kierunku Jugowic. Na dole po prawej ...
Do porównania z http://dolny-slask.org.pl/4249888,foto.html. Widok ...

komentarze: 0

komentarze: 0

komentarze: 0

komentarze: 0

komentarze: 0
Panorama Walimia na pierwszym planie widoczny odcinek Elektrycznej ...
Nieznane do tej pory zdjęcie przedstawiające pociąg osobowy stojący ...
Widok na centralną część Jugowic w kierunku Walimia. U dołu obecna ...
Zaśnieżone torowisko oraz rząd słupów trakcyjnych, wyjazd w kierunku ...
"Tramwaj Wiejski" na trasie z Walimia do Jugowic. Nie jestem pewien ...





  Lata: 1950 - 1980



komentarze: 1

komentarze: 1

komentarze: 0

komentarze: 2

komentarze: 1
Wagon walimskiej kolei na stacji w Walimiu. Skan ze zdjęcia w ...
Wagon walimskiej kolei na stacji w Walimiu. Skan ze zdjęcia w ...
Ostatnie "podrygi" Kolei Osobowej w Walimiu w 1955 roku.
Walimska-kolej
Przeglad okresowy sieci trakcyjnej z wózka torowego z nadbudowanym ...

komentarze: 4




Wagon osobowo- bagażowy stacja Walim.Festung: Zdjęcie zamieszczone ...









  Lata: 2000 - 2020



komentarze: 0




Ocalały mały wiadukt na trasie Walim - Jugowice.


W dniu 12 lutego 2015 14:24 użytkownik Adam Fularz  napisał:





---------- Wiadomość przekazana dalej ----------
Od: Adam Fularz
Data: 6 września 2014 14:34
Temat: Odbudowa odcinka kolei do Walimia jako atrakcji turystycznej.
Do: urzad na serw. walim.pl




Gazeta codzienna

Sztuka. Kultura. Nauka.

* * *

Merkuriusz Polski dzieje wszystkiego świata w sobie zamykający dla informacji pospolitej. Od 3 stycznia 1661.


do:

Gmina Walim

Dotyczy:
Odbudowa odcinka kolei do Walimia jako atrakcji turystycznej.


Szanowni Państwo, Czy gmina Walim miałaby zamiar uczestniczyć w projekcie odbudowy sieci kolejowej regionu? Tutejsza linia miała ongiś wysokie atrakcyjne przewozy turystyczne.

Wydawnictwo może Państwu pomóc w celu jej wspólnej reaktywacji- jeśli linia Jedlina Zdrój- Świdnica będzie reaktywowana, to jest szansa pozyskania materiału staroużytecznego. Linia służyłaby pociągom turystycznym.

Najbardziej istotny jest pas gruntu pod odtworzenie takiej infrastruktury. Może to już jednak być np. kolej zębata lub automatyczna- jest taka możliwość technologiczna. W przeszłości linia ta była wielką atrakcją, być może, po przedłużeniu poza miejscowość, mogłaby się stać rodzajem kolejki służącej także sportom zimowym (jak to ma miejsce w innych krajach) czy rowerzystom.

Proszę Państwa, jako ekonomista informuję iż jest to bardzo istotne aby zbadali Państwo ten temat. Być może można stworzyć wygodny dostęp do infrastruktury sportów zimowych etc.

Pozdrawiam,
Adam


Walim, zdjęcie "wiejskiego tramwaju"



 Walim, dolina przemysłowa ze stacją kolejową na starej pocztówce.
Ze zb. Rafała Wiernickiego


 Polska obsługa Kolejki Walimskiej w ostatnim dniu jej funkcjonowania.
Ze zb. Rafała Wiernickiego




Walim

Na początku XIII w. Bolko I buduje na skalnym cyplu wieżę i 2 skrzydła mieszkalne Zamku Grodno. Zamek powstał jako jedno z ogniw systemu ochronnego na południowej granicy księstwa Świdnicko - Jaworskiego. Bardzo mocno związany z Zamkiem Grodno jest Walim - obecna siedziba gminy. Początki Walimia są słabo udokumentowane. Teren zasiedlony był prawdopodobnie w 1220 r. Pod koniec XIII w ślaskie lenno Waltersdorf obejmuje rycerz Albert Bayer, potem hrabia von Haugwitz, von Peterswaldau, Math?ie Bayer. W XIII - XIV Walim /Waltersdorf/ jest miejscem eksploatacji złota i srebra.

Walim (Waltersdorf) w tym czasie tzn. 1530 - 1548 stał się posiadłością Melchiora von Seydlitza. Dla zniszczonej prawie doszczętnie w okresie wojen husyckich wsi nastąpił czas odbudowy. Przypominano sobie wówczas o istnieniu starych sztolni, a także stwierdzono występowanie bogatych złóż rud srebra. Próbowano rozwiązać wydobycie srebra, jednak Walim nigdy nie stał się osadą górniczą ponieważ szacunki o zasobach złóż okazały się mocno przesadzone. Początkowo oprócz górników w Walimiu osiedlają się drwale, węglarze, właściciele tartaków wodnych.

Dla narażających życie górników w 1548 r. wybudowano świątynie z drewna - kościółek ewangelicki św. Barbary (od 1654 r. katolicki). Wojna 30-letnia doprowadza do całkowitego zniszczenia wsi. Jest to okres klęsk żywiołowych: powodzie, susze, gradobicia i naloty szarańczy. Osadę nawiedzały kilkakrotne zarazy, z których najgorsza była dżuma. Wtedy ulega zmianie nazwa wsi - Wustewaltersdorf (Pustynna Waltera Wieś), a właścicielem zostaje rodzina von Zedlitz. Częstym gościem tej rodziny jest król Prus Fryderyk II.

W XIII wieku w Walimiu powstały pierwsze manufaktury specjalizujące się w bieleniu, potem w fabrykowaniu i wykończaniu tkanin. Już wtedy znaczną część produków eksportowano nawet na inne kontynety. Największy rozwój wsi Walim to okres XIX wieku. Nastąpił tu bardzo intensywny rozwój tkactwa. Zgodnie z wolą Fryderyka II Walim stał się ośrodkiem cotygodniowych targów na przędzę i płótno.

Tkacze i kooperujący z nimi kupcy pracowali we wszystkich okolicznych wsiach. Na początku XIX w. właścicielem Walimia został K.F.Weidelhofer. We wsi były wtedy: 2 kościoły, szkoła ewangelicka, dwór, 2 folwarki, szpital, sierociniec, browar, 2 gorzelnie, 7 młynów wodnych, młyn do mielenia kory drzewnej, tartak, 2 bielniki potem cegielnia, olejarnia, 5 foluszy i jeszcze jeden tartak. Była to wieś bogata i duża; dobrze rozwinięta i znacznie uprzemysłowiona osada tkacka. Równocześnie Walim stał się modnym letniskiem, stanowiącym bardzo dogodny punkt wyjścia na Wielką Sowę.

W 1824 r. podjęto prace konserwatorskie na Zamku Grodno w Zagórzu Śl. Prace te już wówczas miały przystosować obiekt dla potrzeb ruchu turystycznego. W 1848 r. zbudowano pierwszą w Walimiu tkalnię z mechanicznymi krosnami żakardowymi, która dała początek późniejszym Zakładom Przemysłu Lniarskiego.

W 1850 r. przy tkalni uruchomiono bielnik i wykańczalnię tkanin, a w 1864 nową dużą tkalnię. Powoli zaczęło upadać tkactwo chałupnicze w okolicznych wsiach, a do Walimia zaczęło napływać coraz więcej ludzi w poszukiwaniu pracy w tkalni. Rozwój przemysłu, a w następnej kolejności rozwój turystyki spowodowały, że ówcześni właściciele fabryki - Websky, Hartman i Wiese zawiązali w 1908 r. komitet budowy lini kolejki łączącej Jugowice z Walimiem.

Pierwszy pociąg, a w zasadzie tramwaj ruszył 04.06.1914 r. Oficjalne otwarcie linii kolejki elektrycznej nastąpiło 22.07.1914 r. Kolejka pokonywała trasę 4,7 km, a różnica wzniesień wyniosła 117 m. Do obsługi kolejki wykorzystano wozy tramwajowe. Był to jeden z dwóch takich systemów w Sudetach (drugi znajdował się w Górach Sowich, około 20 km na południe od Walimia). Kolejka ta stała się dużą atrakcja turystyczną.

W latach 1911 - 1914 wybudowana została przez Niemców potężna zapora wodna spiętrzająca wody rzeki Bystrzycy i tworząca Jezioro Bystrzyckie. Zapora ma 44 m. wysokości i 230 m. długości. Powstały w ten sposób zbiornik gromadzi 8 mln3 litrów wody.

W czasie II Wojny Światowej w okolicach Walimia hitlerowcy postanowili wybudować system podziemnych fabryk zbrojeniowych, aby ustrzec się przed ewentualnymi nalotami aliantów. Celem prowadzonych na duża skalę prac górniczych i budowlanych było wykonanie połączonego ze sobą systemu obiektów - kompleksów składających się z części podziemnej i nadziemnej. Początkowo prace prowadzone były pod kierownictwem specjalnie utworzonej w tym celu spółki akcyjnej Ślaska Wspólnota Przemysłowa z generalną dyrekcją budowy w Jedlinie Zdroju. Na terenie budowy utworzono przedsiębiorstwo budowlane o kryptonimie "Olbrzym" (Oberbauleitung "Riese").9 kwietnia 1944 r. Hitler polecił przyjęcie kierownictwa przez "Organizację TODT". Na obszarze objętym pracami zorganizowano filię obozu koncentracyjnego GROSS-ROSEN, obóz pracy "Olbrzym". Siłą roboczą byli wyłącznie jeńcy wojenni - Włosi, Rosjanie i przymusowi robotnicy - Polacy, Rosjanie, Francuzi, Ukraińcy.

Podziemne korytarze, dokładnie do dziś jeszcze nie zbadane, pochłonęły kilkanaście tysięcy ofiar, pochowanych na cmentarzach Walimia, Kolc i Głuszycy. Obecnie cmentarz w Walimiu jest miejscem pamięci narodowej. W 1995 r. udostępniono do zwiedzania Turystyczna Trasę Podziemnych Fabryk Walimia o długości 500 m. Uważa się, że obecnie jedyną szansą dla Walimia i okolic pozostaje turystyka i usługi z nią związane.

Dane z historii kolejki:

04.06.1914 - Kolejka ruszyła po raz pierwszy, łącząc Walim ze światem, czyli z linią kolejową Jedlina Zdrój- Świdnica

22.07.1914- Oficjalne otwarcie 4,7 kilometrowej trasy do Jugowic o różnicy wzniesień 117 m.

1946 - Uruchomienie kolejki po przerwie wywołanej działaniami wojennymi- system 1000 V pr. stałego.

1959 - Jugowice - Walim (4 km) - likwidacja trakcji elektrycznej, system 1000 V pr. stałego.

1980 - mniej więcej do tego okresu pociąg dojeżdżał do Walimia

1984 - definitywne zamknięcie i likwidacja linii.

Aktualnie pozostały po niej jedynie drobne ślady, dostrzegalne jedynie dla osób tym zainteresowanych. Można dostrzec betonowe podstawy słupów trakcyjnych. Linia Jedlina Zdrój- Świdnica również już nie jest obsługiwana. Jeśli ktoś posiada więcej informacji to proszę o emajl.

dotyczy:

Metro Świdnica

Szanowni Państwo,
w ramach reaktywacji programu "SKM Polska" po ponad dekadzie przerwy proponujemy Państwu szereg kroków mających na celu stworzenie systemu o nazwie handlowej:

Metro Wałbrzych- Świdnica.

Celem będzie stworzenie opartego o autobusy szynowe systemu transportu powstającej aglomeracji. Docelowo na wspomnianej trasie miałaby się pojawić atrakcyjna stała częstotliwość kursowania pociągów, np. co 20 lub co 30 minut.

Proponowana relacja powstałaby z już kursujących obiegów pociągów, które otrzymałyby dodatkowe przystanki. W przyszłości- może byłby popyt na osobne składy tylko w "miejskiej relacji", choćby w szczycie.

Proponowane nowe przystanki, relacje, początkowo tylko w obu miastach:

  • Świdnica Kazimierza Odnowiciela
  • Świdnica Miasto
  • Świdnica Śląska
  • Świdnica Przedmieście

i w Wałbrzychu:

Metro Wałbrzych- Koncepcja

Adam Fularz

W 2002 roku zaproponowano władzom Wałbrzycha powrót komunikacji szynowej do tej konurbacji. Władze wyraziły szersze zainteresowanie dopiero w 2003 r., a idea ta została przyjęta z zainteresowaniem. Czy ma ona jednak podstawy ekonomiczne?

Możliwe jest wprowadzenie w konurbacji wałbrzyskiej kolei miejskiej, która wykorzysta torowisko kolejowe pod zarządem PKP PLK na odcinku od stacji Wałbrzych Szczawienko do stacji Wałbrzych Miasto. Ponadto system kolei miejskiej wykorzysta jednotorową bocznicę kolejową ze st. Szczawienko do osiedla Podzamcze. Oba te odcinki zostaly zaznaczone na granatowo na schemacie orientacyjnym.

Od podstaw wybudowane zostaną dwa odcinki torowiska (na schemacie w kolorze różowym) :

  • -w pierwszej fazie fragment od linii kolejowej PKP do głównego węzła komunikacyjnego Wałbrzycha, placu Grunwaldzkiego (ok. 1 km)
  • -w okresie późniejszym, przedłużenie linii wzdłuż os.Podzamcze, by ułatwić dostępność do systemu SKM.

[googlemaps https://maps.google.co.uk/maps/ms?hl=en&ie=UTF8&msa=0&msid=104746911036818565732.000461f19bbd95d891963&s=AARTsJoIK-yp28OQhus8N367UcIOCz2GnQ&ll=50.792047,16.303711&spn=0.075959,0.145912&z=12&output=embed&w=425&h=350]

Kolej przejęłaby główny potok pasażerski w mieście i kursowałaby z 30- minutową częstotliwością w okresie rozruchu. Częstotliwość wzrosłaby do 15 minut w późniejszym okresie eksploatacji. System kolei miejskiej w tym regionie ma ogromne możliwości rozwoju, na przykład w kierunku Świdnicy lub Boguszowa- Gorce.

Idea powrotu komunikacji szynowej do tej konurbacji narodziła się kilkanaście lat po jej zlikwidowaniu w roku 1966. Przed laty istniała koncepcja budowy konwencjonalnej linii tramwajowej na os. Podzamcze (projekt "Szyna Wałbrzyska"), jednak nie wyszedł on poza fazę studiów. Dziś wydaje się wprost pożądanym wprowadzenie komunikacji szynowej w tej najważniejszej w mieście relacji. Możliwy jest tu tramwaj dwusystemowy bądź pojazd spalinowy w stylu nieodległego od Wałbrzycha niemieckiego miasta Zwickau, tzn. wagon motorowy spełniający wymogi przepisów tramwajowych.

Wykorzystanie pojazdu spalinowego jest zalecane ze względu na brak elektryfikacji bocznicy do os. Podzamcze. W późniejszym okresie czasu możliwe jest wprowadzenie taboru elektrycznego – na przykład nowoczesnych tramwajów dwusystemowych. Wówczas tabor spalinowy obsługiwałby relacje np. do Świdnicy. Zalecanym wydaje się w dzisiejszej sytuacji wprowadzenie połączenia szynowego z wykorzystaniem istniejących szlaków kolejowych w tej konurbacji.

Największe natężenie przewozów komunikacją miejską notuje się na trasie do osiedla Podzamcze. Szczęśliwie się składa, że wciąż możliwe jest wykorzystanie linii kolejowej prowadzącej w rejon os. Podzamcze będącej fragmentem dawnej linii do Szczawna-Zdroju oraz wprowadzenie szynowej komunikacji miejskiej na odcinku od stacji Wałbrzych Szczawienko do stacji Wałbrzych Miasto (ze zmiana kierunku na st. Szczawienko). W dalszej części trasy należy wykorzystać istniejący fragment torów prowadzący w kierunku dawnego dworca kolejowego Śląskiej Kolei Górskiej (obecnie po śladzie tej linii kolejowej poprowadzono arterię o znamiennej nazwie ul. Kolejowa), który znajdował się w miejscu obecnego dworca PKS w bezpośredniej bliskości największego węzła komunikacyjnego Wałbrzycha, placu Grunwaldzkiego.

Konieczna byłaby tu budowa fragmentu nowego torowiska, jednak jest to dość niewielki fragment w porównaniu z budową od zera całej linii, jak kiedyś planowano. Koszt taboru to głównie zakup 3 sztuk pojazdów szynowych (15- 30 mln PLN). Koszt budowy brakującego fragmentu torowiska w pierwszej fazie realizacji projektu (odcinek jednotorowy od linii PKP do placu Grunwaldzkiego) oszacowano jako 6 mln PLN.

Z racji na komercyjny charakter przedsięwzięcia i ogrom komplikacji związanych z uruchomieniem systemu zalecono władzom wykorzystanie do realizacji tego zadania prywatnego lub komunalnego operatora, noszącego przykładową nazwę „Wałbrzyska Kolej Miejska sp. z o.o.".

Adam Fularz, 2004




Chcielibyśmy, by tak jak w Szwajcarii, kolej mogła być systemem transportu aglomeracyjnego dzięki stałym częstotliwościom. Na terenie Świdnicy widzimy atrakcyjną linię kolei miejskiej którą warto włączyć w sieć połączeń pasażerskich regionu, w tym- w sieć planowanych połączeń aglomeracyjnych, z zamiarem rozwoju liczby atrakcyjnych lokalizacji węzłów jej sieci.

Wydawnictwo chciałoby doprowadzić do reaktywacji zbudowanej na terenie miasta sieci kolei zwanych czasem siecią Świdnickiej Miejskiej. Reaktywacja nastąpiłaby  poprzez zmianę tras i relacji niektórych pociągów pasażerskich- autobusów szynowych w relacji Kamieniec- Jaworzyna Śląska czy Jaworzyna Sląska- Świdnica.

Początkowo kilka relacji obsługiwałoby trasę ze zmianą kierunku na docelowej nowej stacji Świdnica- Przedmieście. Następowałaby zmiana kierunku. Wykorzystana zostałaby istniejąca już infrastruktura. Dobudowane byłyby nowe przystanki.



Świdnica Przedmieście – stacja kolejowa z dworcem znajdująca się w Świdnicy w województwie dolnośląskim.

Budynek stacji powstał w 1898 roku i nosił początkowo nazwę Schweidnitz Niederstadt. Po 1945 nazwę zmieniano kilkukrotnie najpierw na Świdnica, potem na Świdnica Dolna i Świdnica Dolne Miasto aż poprzestano na nazwie Świdnica Przedmieście[1].

Ruch pasażerski był stopniowo likwidowany i ograniczany. Już w 1989 nie kursowały pociągi pasażerskie do Jedliny-Zdroju a w 2000 na stacji zaniechano ruchu pasażerskiego w kierunku do stacji Świdnica Miasto. Obecnie na linii przechodzącej przez stację odbywa się ruch towarowy w stronę stacji Świdnica Miasto. W stronę stacji Świdnica Kraszowice, a dalej do Jugowic i Jedliny-Zdroju został wstrzymany ruch wszystkich pociągów, a trasa (Świdnica Przedmieście - Świdnica Kraszowice) formalnie została zlikwidowana. Budynek dworca znajduje się przy ul. Jodłowej. Obecnie jest on adaptowany do innych celów. Od stycznia 2013 zlikwidowano także kasę towarową. Dworzec został zamknięty całkowicie.

wg wikipedii
Linia 771 Świdnica Przedmieście – Świdnica Miasto (km linii: 0,221)

BSicon lBHF.svg
odległość: 1,943 km

Z czasem powstałyby nowe przystanki i nowe punkty obsługiwane w sieci kolei podmiejskich:
Świdnica ul. Śląska,


inne możliwe relacje:
Świdnica Przyjaźni
Grodno, Wałbrzych
(możliwa odbudowa odgałęzienia na Walim)
Sobótka (rekonstrukcja linii), i dalej na Wrocław Główny.

Mapa lokalizacyjna Świdnicy

Być może powstałby jeden czy dwa nowe przystanki. W przyszłości mogłaby tu kursować np. kolej miejska do Wrocławia, Legnicy czy Wałbrzycha.

Pozdrawiam,


--
Adam Fularz
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
+442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra

Komentarze